Gdy czas świątecznego obżarstwa mile odchodzi w zapomnienie (właśnie kończę wcinać ostatnią porcję sałatki warzywnej), nadchodzi chwila refleksji nad minionym rokiem i nadzieja, że ten następny będzie lepszy.
W tamtym roku (2013) każdą wspaniałą chwilę chowałam do słoiczka - w
sylwestra miałam niezły ubaw. W minionym nic takiego nie zrobiłam i
żałuję. Nie jest to tak istotne postanowienie, dlatego nie pojawia się
na mojej dzisiejszej grafice, ale niewątpliwie postanawiam, że w 2015
roku również uruchomię słoik miłych chwil. Na karteczce: "Nauszka na
przyszłość. Nie wysadzać Jutyndy na środku ulicy z auta." - w zasadzie
zabawna historia, choć bardzo nieodpowiedzialna. Nauszka - specjalnie,
bo to było przejęzyczenie w tamtej chwili złości. I przez to ta sytuacja
stała się zabawna.
Przesyłam Wam grafikę do uzupełnienia.
Moja trafi na wewnętrzną okładkę kalendarza. Oczywiście użyłam kilku skrótów myślowych, które znane są tylko mi, także możecie nie rozumieć do końca wszystkich postanowień. W minionym roku wiele planowałam i na tym się kończyło.
Mam świetny pomysł jak urządzić sypialnię (bardzo pomogła mi soup.io i zszywka.pl - tam też jestem jako amelinowa) i właśnie chcę zrealizować ten plan. Mniej więcej szczegóły są takie, że łóżko zostanie wyniesione na wyżyny na równi z oknem, a na dole będą schowki. Zawsze chciałam mieć siedzisko przy oknie, także to będzie 2w1.
Angielski - uczę się obecnie w szkole językowej i odkąd tam chodzę polubiłam ten język niemiłosiernie. Kiedyś po prostu nie miałam dostatecznej ochoty, by się na nim tak skupić.
Ogródek! Mam w planach urządzić ogródek (uwaga) warzywny u babci. Rosną tam jakieś warzywa, ale mam ochotę spróbować wysiać szpinak i brokuły. Do tej pory hitem były pomidorki koktajlowe i rzodkiewka. Wszystko po to, by jeść jak najmniej tych sklepowych produktów.
O przepiśnikach może ktoś już słyszał. To jest taki notes z przepisami kulinarnymi. Jasne, mam mnóstwo zakładek w przeglądarce, a moim natchnieniem jest blog kulinarny kwestiasmaku.pl, ale przepiśnikiem będę kiedyś mogła się pochwalić.
Sport - raz w tygodniu bez odpuszczania, że za tydzień można 3 razy coś robić a w tym nic! Ach i minimum bita godzina - inaczej się nie liczy. Moja ulubiona aktywność to pływanie, ale zdarza się pójść na fitness, najchętniej na step.
One Tree Hill z myślą o mojej przyjaciółce, która uwielbia ten serial, a ja odpuściłam sobie po pierwszym sezonie - był to zakręcony czas pisania pracy magisterskiej.
Zawsze chciałam szydełkować. Kiedyś nawet potrafiłam zrobić kółeczko... To może być pożyteczna umiejętność.
Nie chcę przytyć, bo moja waga jest w normie. Nie zamierzam tracić na wadze - może co jedyne to zamienić tłuszczyk na mięśnie, ale bez przesady. Na tym polu uważam, że nic nie muszę zmieniać. Wszystkie powyższe postanowienia dotyczące picia wody i jedzenia słodyczy są tylko ku zdrowotności.
Bawcie się postanowieniami. 15 na rok 2015 chyba wystarczy. Mam nadzieję, że zainspirowałam choć jedną osobę do zrobienia podobnej listy.